Tak w życiu, jak i w grze znajdą się ludzie, którzy wybiorą łatwiejszy sposób wzbogacania się niż ciężka i uczciwa praca. Gdy nasz poddany stanie się kryminalistą, zapłaci za swe winy na torturach. Im bardziej będą one do niego przemawiać (co wiąże się z kosztami) tym szybciej stanie się on znowu prawym obywatelem. Jest to ważne, ponieważ gdy złodziej jest torturowany, zakład w którym pracuje wstrzymuje produkcje. Tak więc im szybciej zrozumie swój błąd, w czym pomoże mu na przykład łamanie kołem, tym lepiej dla nas. W innym przypadku rozwiązaniem będzie egzekucja.

Jak już pewnie zauważyliście, różnorodność gałęzi gospodarki jest spora. Produkujemy praktycznie wszystko, co może się nam przydać na wojnie, a także w wystawnym życiu. Od broni i zbroi po suknie, w których kobiety prezentują swoje wdzięki na tańcach. W grze mamy do dyspozycji około 140 budynków. Aż miło się robi człowiekowi jak wie ile opcji może przeanalizować i przetestować w swoim królestwie.

Jak już wspomniałam, mimo rozdzielenia na dwie kampanie aspekt ekonomiczny jest istotny w każdej z nich. Zakupić żołnierzy możemy tylko wtedy, gdy wyprodukujemy odpowiednią ilość broni dla nich. Teraz czas na część militarną gry, a występują tutaj pewne zmiany. Mianowicie podczas walk ważną rolę odgrywa wysokość, na której znajdują się nasze oddziały, strzały łuczników stacjonujących na wzniesieniu mają o wiele większy zasięg rażenia. Najsilniejszą jednostką w grze jest nasz lord, ale nie należy nadużywać jego zdolności, ponieważ Bogiem to on nie jest, a jego śmierć jest równoznaczna z przegraną. Nasze jednostki mogą walczyć w różnych formacjach, każda z nich ułatwia inne działania. Ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie punktu, do którego wycofują się nasze jednostki po wydaniu prze nas rozkazu do odwrotu. Ale to nie wszystko, bowiem najbardziej zauważalną zmianą w rozgrywanych walkach jest podniesienie znaczenia maszyn oblężniczych - bez nich ani rusz. Wcześniej mury i fortyfikacje mogły niszczyć uzbrojone, pojedyncze jednostki, teraz jest to już (na szczęście) nieosiągalne. Przybyło też parę urządzeń i pułapek służących do obrony zamku. Możemy również zajmować i wykorzystywać wieżyczki strzelnicze wroga. Także walka, a szczególnie oblężenia przebiegają bardzo interesująco. Jedynym minusem jest nie do końca dopracowana AI przeciwników, których zachowania są czasem nad wyraz ciekawe; ale przecież nie można wymagać od nich, żeby wykazywali jakąś chęć do życia zamiast pakować się pod ostrzał i w inne beznadziejne sytuacje.

Dźwięk i muzyka stoją na bardzo przyzwoitym poziomie. Możemy wysłuchać sporej ilości odgłosów życia codziennego, jak i odzywek naszych pracowników i żołnierzy. Muzyka jest bardzo klimatyczna i umila czas spędzony przy grze.

Podsumowując, Twierdza2 to bardzo ciekawa propozycja. Gra rzeczywiście wciąga. Po ukończeniu kampanii obiektem naszego zainteresowania będzie tryb multiplayer i pojedynki z "żywymi" przeciwnikami w Internecie (minimalne wymagania to modem 56 Kbs, ale rekomendowany jest stały dostęp do Internetu). Udana oprawa audio-wizualna i naprawdę wysoka grywalność składają się na dobrą strategię. Niedopracowania, jeśli chodzi o AI oraz nieciekawa fabuła nie wpływają w znaczący sposób na pozytywny odbiór produktu. Data polskiej premiery została ustalona na lipiec, ale warto jest na nią czekać. Wprawdzie w tym okresie Twierdza2 jest skazana na bezpośrednią konfrontację z The Settlers Heritage of Kings, ale myślę, że z tej batalii o graczy dziecko Firefly Studios na pewno nie wróci na tarczy.

Poniżej piszcie swoje opinie